Alabastia - Najlepszy PBF o Pokemonach
Jesteś Kamil i pochodzisz z pięknego i malowniczego miasta Alabastia. Masz mamę, która się tobą opiekuje i zarabia pieniądze w Pokemon Marcie. Najbardziej lubi wodne Pokemony, a jej ulubionym jest Kingdra, lecz nigdy nie udało jej się go złapać. Masz też tatę, który od dzieciństwa jest trenerem pokemonów. Jego ulubionym Pokemonem i kolegą jest Hariyama na lvlu 65. A ty? Ty masz po ojcu walczące Pokemony. Kiedy miałeś 10 lat twój tata podarował ci młodego Machopa na lvlu 5. Przez ten czas wyrósł i zdobył lvl 10. Tak więc wracajmy do gry. Pewnego ranka obudziłeś się, a twój Machop jak zawsze był już na nogach i trenował Low Kick na podwórku. Gdy spojrzałeś przez okno zobaczyłeś, jak Machop siedzi sobie na trawie i zjada kilka jagódek z ogródka. Twoja Mama od razu jak wstałeś zawołała cię na śniadanie:
- Kamil! Śniadanie!
Ty jak zwykle szybko zszedłeś, bo jak co ranka byłeś głodny. Na śniadanie były placki. Szybko je zjadłeś i poszedłeś zobaczyć co u Machopa, okazało się, że Machop leży uśpiony na ziemi, a po chwili spostrzegłeś uciekającego Abra. Lecz gdy chciałeś go dogonić on nagle zniknął. Przy sobie miałeś PokeDex, PokeNav, 5 Pokeball i jeden Potion. CR?
Offline
Daję mu kilka jagódek, żeby się obudził... (jak zadziałają)...i pytam się:
- Nic ci nie jest Machop?
(jeżeli nie zadziałają)... to próbuję go obudzić w zwyczajny sposób.
Offline
Masz szczęście, zadziałały. Machop obudził się, podziękował ci:
- Mach... machop.
Po tym, jak to zrobił jak najszybciej popędził do kuchni po placki. Zostały jeszcze dwa. Machop zjadł je ze smakiem i poszedł na górę chwilę odpocząć. CR?
Offline
Idę z nim i słucham muzyki z MP3. Po kilku minutach skanuję go PokeDexem.
Ostatnio edytowany przez Camillus (2008-07-25 19:44:05)
Offline
PokeDex
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
---------------------------------------------------
Machop po chwili odpoczynku zaczął cię namawiać do treningu z całych sił, aż prawie zniszczył krzesło. Był tak przejęty swoim rozwijaniem umiejętności, że nie zauważył, że oparcie od krzesła odpadło. Nawawiał cię przez cały czas, niszcząc przy tym różne rzeczy. CR?
Offline
Mówię do Machopa:
- Uspokój się Machop, bo zdemolujesz pokój! Chodźmy do lasu.
Offline
Trochę to wam zajeło, ale w końcu dotarliście do lasu, po krótkich poszukiwaniach naskoczył na was Ralts i od razu zaczął atakować Confusionem.
Offline
Krzyczę:
- Machop unik i Karate Chop szybko!
Odsuwam się trochę i z tamtąd obserwuję walkę. Co by nie zrobił Ralts, ja mówię do Machopa, żeby albo unikał albo atakował Low Kick albo Karate Chop.
Offline
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
---------------------------------------------------
Ralts padł po piewszym Karate Chop. Lecz po chwili wyszedł z krzaków ranny Nidoran (mężczyzna) prosząc o pomoc:
- Nido... ...ran
I po tym zemdlał. Krew płyneła mu po łapce. CR?
Offline
Polewam go Potionem.
Biorę go na ręce i niosę do domu. Proszę mamę o pomoc przy Nidoranie.
Offline
Mam ze zdziwieniem pyta:
- O mój boże! Co mu się stało?
Odparłeś:
- Nie wiem, może skaleczył się w krzakach.
Twoja mama znała się nieco na pomocy pokemonom, bo kiedyś jej Goldeen była ciężko ranna, więc powiedziała:
- Nie, to chyba rana od zadrapania innego Nidorana. Będzie musiał u nas zostać przez tydzień i lepiej go nie skanować PokeDexem przez dwa dni, bo się przestraszy i rana mu się otworzy.
Tak więc twoja mama wzieła Nidorana i położyła go na tapczanie. CR?
Offline
Robię kanapkę i karmię Machopa. Siadam obok Nidorana i słucham cicho muzyki ze słuchawek.
Offline
Ty zjadłeś kanapkę, Machop zjadł ciasteczka dla pokemonów, ale Nidoran leżał głodny i cały czas prosił o jedzenie:
- Nidoran, nido, nidoran...
Twoja mama słysząc to, dała mu kilka ciasteczek Machopa, lecz Machop nie obraził się, tylko się uśmiechnął, że mógł pomóc. Nidoran chętnie je zjadł, oblizał się i poszedł spać. Ty, pokemony i twoi rodzice też byliście senni, więc poszliście spać. Jak rano się obudziłeś Nidoran bawił się z Machopem na podwórku, a twoja mama zawołała cię na śniadanie (tak jak zwykle). Tym razem były płatki z mlekiem. Nidoran zjadł płatki i wypił mleko. Bardzo się uśmiechnąłeś, że Nidoranowi wszystko w tym domu pasuje. Nidoran poszedł się dalej bawić z Machopem. CR?
Offline
Wychodzę na podwórko do Machopa i Nidorana, a gdy już tam jestem mówię:
- Cześć Machop, cześć Nidoran. Jak się macie? Nidoran zostaniesz u nas?
Offline
- Machop!
- Ni, nidoran!
Kiedy Nidoran usłyszał twoje pytanie o zostaniu u was, zrobił smutną minę, jakby przypominał sobie coś okropnego, ale po chwili się trochę uśmiechnął i odpowiedział:
- Nido... ran!
Ty nie wiedziałeś o co chodzi i spytałeś się:
- Co to zna...
Przerwał ci twój tata. Powiedział, że Nidoran się zgodził. CR?
Offline